11 sierpnia 2025

Mogielica, 25.08.2025.

Mogielica. Ileż to razy zdobywałem Królową Beskidu Wyspowego. Pamiętam czasy przed pierwszą drewnianą wieżą, jej zamknięcie i wreszcie zbudowanie nowej, obecnej. Wchodziłem tu i w deszczu i w nocy. Sypiałem na polanie Wyśnikówka, oglądałem spadające gwiazdy, uwieczniałem zorze i po prostu podziwiałem rozległe widoki, także zatopione w kłębiących się obłokach.

Tym razem wybrałem się z koleżanką, która zamykała zdobywanie Beskidu Wyspowego finiszując na jego najwyższym szczycie.

Plan przewidywał niewysiloną wędrówkę, więc padło na moją dyżurną pętlę z Przełęczy Marszałka Rydza-Śmigłego szlakiem zielonym i zejście ze szczytu żółtym z końcówką asfaltową i szlakiem czerwonym.

Pogoda była świetna, bo mimo konkretnego skwaru, cień lasu i powiewy wietrzyka pozwoliły uniknąć męczącego znoju podchodzenia.

Z osiedla Do Sarysza pięknie prezentował się zachodni stok góry z wyraźnie zaznaczonym górnym fragmentem polany Cyrla. Zaś na samym osiedlu powstał mały domek w miejscu gdzie niegdyś obok wysokiego drzewa stała stara chatka z pomieszczeniami dla zwierząt gospodarskich. Gdy tamtędy przechodziłem raz za razem, obserwowałem jak od chatki odcięto i rozebrano stajenkę, później zniknęła i chatka, następnie drzewo, aż wreszcie na wyrównanej i zabezpieczonej skarpie stanął nowy mały domek. Idzie nowe...

Przełęcz Marszałka Rydza-Śmigłego

Panorama na przełęcz i górujący nad nią szeroki Łopień

Zachodnie zbocze Mogielicy, pośrodku Cyrla

Osiedle Do Sarysza i nowy domek w miejscu starej chaty.


Za osiedlem krótkie podejście do polany Mocurka, na której stoi jedyny w okolicy szałas pasterski, też niedawno wyremontowany, a za polaną i krótką połacią lasu na szlaku jest kolejna polana - Bajorzyska. Z tych właśnie okolic wypływają na dwie strony dwa strumienie, a trasa szlaku pełni rolę wododziału.

Polana Mocurka

Polana Bajorzyska


Podejście momentami się nieznacznie wypłaszcza, a jedno z takich miejsc jest dla mnie punktem na piętnastosekundowy postój na wyrównanie oddechu. Tym razem trafiam tu na mnogość kamiennych kopczyków i kontynuuję podejście mocniej nachylonym stokiem.

Piętnaście sekund na wyrównanie oddechu :-)

Kopczyki

Stromo i kamieniście


Spomiędzy drzew po chwili wyłania się pochyły północny stok polany Wyśnikówka. Zanim wybudowano wieżę, lubiłem stąd kontemplować malownicze widoki, co później znalazło odbicie w przyjęciu tej lokalizacji na noclegi pod namiotem. Tym razem postój był krótki, bo na pobliskim szczycie to właśnie nowa wieża daje piękny dookólny widnokrąg. Po drodze jeszcze Zbójnicki Stół i po płaskich głazach osiągamy górny pułap Beskidu Wyspowego.

Pod Wyśnikówką

Polana Wyśnikówka

Zbójnicki Stół

Tuż pod szczytem

Na szczycie


Wieża z tak pięknymi horyzontami aż zachęca do dłuższej kontemplacji bliższych i dalszych okolic. Identyfikuję poszczególne szczyty, wskazując je przybyłym z dalszych stron kraju. Jednak na górze wiatr jest mocniejszy i wyraźnie chłodniejszy niż na przełęczy, toteż nie wszyscy zostają tu na długo. Ja zaś z przyjemnością lustruję pasma górskie i uwieczniam je na fotografiach. Koleżanka zziębnięta zeszła już na dół, więc i ja nie zabawiam tu zbyt długo.

Tuż nad szczytem ;-) Polana Stumorgowa, za nią Gorce

Na pierwszym planie Ćwilin z Polaną Michurową, w tle po lewej Lubogoszcz

Grodzisko w centrum kadru, w tle Kraków i okolice

Ćwilin, Śnieżnica i szeroki grzbiet Łopienia

Nad Łopieniem wystaje charakterystyczny garb - Kostrza 

Pasmo Łososińskie z Sałaszem i Jaworzem oraz Chełmem

Beskid Sądecki z Radziejową, Przehybą i w tle fragmentami Pienin

Lubań

Gorc, a w oddali majaczą Tatry

I ostatnie spojrzenie z wieży na Stumorgową i Masyw Turbacza


Schodzimy na chwilę na Polanę Stumorgową, która przed zabudowaniem uchodziła za najpiękniejszą w tych górach, ale niezależnie od kontrowersyjnego domku, nadal cieszy oko na pozostałej połaci.
Ja zaś schodzę niżej i zagłębiam się na skraj lasu, gdzie odnajduję skromne źródło krystalicznej wody. Jest zlokalizowane sporo niżej od szczytu, ale nocując na Wyśnikówce czy zwłaszcza na Stumorgowej, dostęp do czystej wody wymaga zaledwie kilku minut dojścia w jedną stronę.

Zabudowa na Polanie Stumorgowej

Zachodnia połać Stumorgowej

Namierzone i odnalezione źródło wody :-)



Wiata na Stumorgowej


Podchodzimy ku szczytowi, by przed zejściem odwiedzić Krzyż Papieski na małym przeziorze. Wracamy na szlak i schodząc ku wschodowi, za małą nadrzewną kapliczką odbijamy na północ za żółtymi znakami. Teraz czeka nas nieco monotonne zejście przez gęsty las, choć szlak jest oznakowany dość dobrze. Napisałem "dość dobrze", bo przed szeroką drogą gospodarczą trawersującą masyw, szlak odbija w prawo nieco zarośniętą ścieżyną, a większość schodzących kontynuuje prosto nieco szerszą dróżką i dochodząc do stokówki, mają trudność w odszukaniu żółtych oznaczeń...
My tymczasem trzymamy się znaków i dochodzimy do kolejnej polany "u Błazka", gdzie w czasie wojny stała leśniczówka, o czym wspomina tablica informacyjna. 
Z polany, na której rosną owocujące jabłonie, można dostrzec wieżę na szczycie.

Krzyż Papieski na wschód od szczytu

Przed skrętem w lewo za żółtymi znakami

Gęstym lasem ku dolinie

Polana gdzie stała leśniczówka "u Błazka"

Z polany widać szczyt i wieżę


Schodząc w dolinę, spotykam człowieka, którego twarz jest mi znajoma i szybko rozpoznaję w nim dziarskiego wędrowca, spotkanego lata temu w ukraińskich Gorganach. Rozmawiamy przez chwilę przywołując wspomnienia, po czym udajemy się w swoich kierunkach.
Po dwukrotnym przekroczeniu strumienia wychodzimy z lasu i niebawem zmieniamy żółte znaki na czerwone przy drodze asfaltowej. Jeszcze tylko półtora kilometra spokojnego podejścia i dochodzimy do gminnego parkingu, gdzie czeka mój hikerowóz :-)
Tym samym Operacja Mogielica po raz kolejny zakończyła się sukcesem.

Jedno z dwóch przejść przez potok

Łza żywicy rozbłyska złotawo...

Z żółtych znaków w lewo na czerwone

Takich chatek już w okolicy coraz mniej...

Powrót na przełęcz do hikerowozu :-)


A dla poszukujących prostego podejścia i zejścia - mapka.


.